Źródło: weibo

Ostatni rok był zdecydowanie owocnym okresem dla opasek sportowych Xiaomi. W czerwcu 2019 roku zadebiutował kolejny model z ich stajni – Mi Band 4. Chińskiemu producentowi udało się po raz kolejny stworzyć produkt, którego stosunek jakości do ceny nie znalazł sobie równych.

Firma podsumowała, że zaledwie w ciągu pierwszych 8 dni od premiery udało się im sprzedać bagatela 1 mln opasek. Ten imponujący wynik jest ogromną zasługą dotychczasowej polityki firmy, oferującej dobry produkt za niewielką cenę.

Producent Xiaomi nigdy nie spoczywa na laurach i pragnie jeszcze więcej. Dotychczasowy producent opasek serii Mi Band – Huami – poinformował o już zaawansowanych pracach nad kolejną generacją .

To będzie można płacić NFC, czy nie?

Początkowe plotki, jak co roku, zapowiadały, że w końcu ziści się sen o taniej opasce z NFC. Niestety, ostatnie wieści nie napawają optymizmem.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa powtórzy się sytuacja na wzór poprzednich generacji.

Modele jak Xiaomi Mi Band 3 oraz 4 otrzymały NFC. Niestety, dostępny wyłącznie na terenie Chin poprzez platformę Mi Pay.

Jak donosi portal Tizenhelp.com, opaska otrzymała już swój unikalny symbol: XMSH11HM – model międzynarodowy, XMSH10HM – wyłącznie na chiński rynek.

Brak NFC na naszym rynku automatycznie powoduje niemożliwość obsługi Google Pay – a szkoda.

Nowości w piątej generacji

Istotną zmianą jest umieszczenie jeszcze większego wyświetlacza AMOLED o wielkości 1,2″ (w poprzedniej generacji został użyty wyświetlacz o rozmiarze 0,95″). Przesiadka na większy ekran spowoduje naprawdę duży przeskok . Dzięki temu, poprawie ulęgną takie parametry jak: jasność, kontrast co pozwoli na lepszą widoczność w pełnym słońcu.

W piątek generacji twórcy Mi Banda chcą, aby stała się ona bardziej fitlovers-friendly. W tym celu podczas trybu Trening, będzie można wybrać spośród jedną z 11 wbudowanych programów treningowych.

Wybierzemy przez to jaką aktywność chcemy aktualnie uprawiać. Do wyboru między innymi: joga, orbitrek, ergometr, skakanka, rowerek. Więcej przedstawia poniższy obrazek:

Źródło: Tizen Help

Kolejną cenną funkcją będzie możliwość pomiaru saturacji (stopień nasycenia tlenem hemoglobiny krwi), dotąd niespotykana w poprzednich modelach. Panie natomiast zostaną obdarowane funkcją pomiaru swojego cyklu menstruacyjnego przy pomocy opaski (spotykane wcześniej w opaskach Garmin).

Opaska zadba również o nasze zdrowie fizyczne. Xiaomi Mi Band piątej generacji zostanie wyposażony w PAI (Personal Activity Intelligence). Funkcja ta będzie odpowiadać za pomiar naszej aktywności zdrowotnej. Model w skali od 0 – 100 oceni nasz poziom ruchu. Algorytm ten podejrzewam będzie bazować na pracy serca, spontanicznego ruchu oraz śnie. W rezultacie czym więcej punktów uzbierasz, tym Twoje zdrowie i kondycja jest na właściwym poziomie.

Do sieci wyciekły również pierwsze dedykowane motywy do interfejsu:

Źródło: Tizen Help

Czego nadal brakuje?

Moim zdaniem najbardziej wyczekiwaną funkcją do dodania w nowej opasce jest wbudowany GPS. Coś, na co czeka większość fanów tej serii.

Jest to bez wątpienia przydatna funkcja, jeśli uprawiamy jakąkolwiek aktywność fizyczna np. biegamy lub jeździmy na rowerze. Bez tego, za każdym razem, musimy mieć ze sobą telefon, który służy jako odbiornik GPS i wysyła dane do Mi Banda.

Tego udogodnienia nie było w żadnym z poprzednich modeli i niestety, ale nie mamy do tej pory żadnych informacji by miało to się zmienić.

Prawdopodobna cena sprzedaży będzie oscylowała ok. 179 chińskich juanów w ich kraju, co daje w dużym przyblżeniu 100 zł. (Cena ta dotyczy lokalnego rynku w Chinach).

Oficjalnej daty premiery jeszcze nie poznaliśmy, jednakże z obecnych doniesień wynika, że najprawdopodobniej nastąpi to